Mieszanka tylu wybitnych nazwisk
powinna nas zdumiewać, fascynować i zachwycać. Sześciu pierwszorzędnych
pedagogów związanych z Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu. Trzy generacje.
Wstęp wolny. Wszystkie te przymioty powinny wywoływać gęsią skórkę.
„(..)Stolica Wielkopolski, znacząco
wyróżnia się na tle innych polskich miast, dysponując jednym z najprężniejszych
środowisk fotograficznych”. Poznańska katedra przez lata funkcjonowania
wypracowała sobie stabilną pozycję na rynku sztuki. Michał Bugalski, Jarosław
Klupś, Konrad Kuzszyna, Mateusz Sadowski, Piotr Wołański czy Stefan Wojnecki to
nazwiska wielkich postaci których prace mogliśmy oglądać w poznańskiej galerii.
Prace zostały wystawione by uczcić 25-lecie nauczania na kierunku fotografii. Elita
polskiej sceny fotograficznej, różne koncepcje i sposoby postrzegania
rzeczywistości- zostały skonfrontowane w jednym miejscu. Na piedestale możemy
postawić m.in. Stefana Wojneckiego uważanego za twórcę fotograficznej
neoawangardowy, początkowo interesował się techniczno-naukowym aspektem
fotografii, co widać po dzień dzisiejszy w jego twórczości. Piotr Wołyński
także otrzyma zaszczytne miejsce, autor wystaw oraz teoretyk fotografii.
Alternatywnie postrzegający świat, poprzez obiektyw aparatu. Dzieła Konrada Kuzszyna również znalazły się na owej
wystawie. W swoich pracach porusza temat człowieka jego fizjonomii oraz
kondycji. Pośród wystawianych fotografii znajdziemy projekty Jarosława Klupsia,
który często sięga do procesów historycznych wykorzystując do tego klasyczną
fotografię i instalacje. Nie można zapomnieć o pracach Mateusza Sadowskiego który
często wykorzystuje proste przedmioty życia codziennego. Czarno- białe,
minimalistyczne oraz geometryczne projekty są jego znakiem rozpoznawczym.
Najmłodszy z naszej szóstki artystów, laureat Biennale Sztuki Młodych „Rybie
Oko” 6 w Słupsku- Michał Bugalski. Zawieszenie między przyszłością a
przeszłością jest często poruszanym przez niego tematem. To już wszyscy nasi
„bohaterowie” którzy prezentowali swoje prace w sercu Poznania.
Prace wspomnianych twórców mogliśmy
oglądać na wystawie, pod tytułem 6 x 3 = 25. Prezentowanej w Galerii Piekary,
filii poznańskiego Centrum Kultury Zamek. Czysta White Cube’owa forma, pozwala
na całkowite oddanie się prezentowanej kolekcji. Pomimo tego, mamy wrażenie, że
wystawa nie została do końca przemyślana, bowiem widz błądzi od ścinany do
ściany, bez większego ładu. Kolekcja zdaje się nie spójna, może to być
spowodowane różnym podejściem do intermediów ale i fotografii, przez
UAP’owskich wykładowców. Każdą pracę
musimy interpretować na inny sposób, ramy obrazów są również odmienne. Mnogość
obrazów i elementów wystawy, może prowadzić rozproszenie uwagi widza ale i
problemów z analizą dzieł. Tematyka obrazów porusza takie problemy jak: śmierć,
ulotność, nagość- przez które codziennie jesteśmy bombardowani, we wszelkiego
rodzaju prezentacjach czy mediach. Czy przypadkiem owe tematy tabu nie zostały już
wyczerpane? Myślę, że poprzez nadmiar informacji stajemy się na nie obojętni. Pomimo
wielu przeciwności, różnorodność prac i nieograniczona tematyka wystawy
składnia do refleksji. Żyjemy w ciągłym pędzie, napotykając z każdej strony na
coraz to nowsze informacje. Pomimo, pozornego tematycznego rozgardiaszu,
kolekcja pokazuje nam rozpiętość elity fotograficznej. Ukazuje również szerokie
spektrum rozwoju po ukończeniu Uniwersytetu Artystycznego. Wielość form i
koncepcji otwiera nasze umysły na nowe doznania, rzeczy pozornie nie
kompatybilne stają się współgrać- niczym
w ogarniającym nas mieście. W pędzie samochodów, krzyku ulicy czy śpieszących
się ludziach jest jakaś zależność, która w dziwny sposób uspakaja równie silnie
jak owa wystawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz