poniedziałek, 14 lipca 2014

Cricoteka

Zanim przejdę do Cricoteki, należy zacząć od człowieka bez którego cała opowieść nie miałaby sensu- Tadeusza Kantora czyli polskiego malarza który zawojował świat teatru. Bezwzględnie zrewolucjonizował scenę światową, dosłownie na nią wchodząc i dyrygując swoimi aktorami, którymi bardzo często byli jego przyjaciele, pasjonaci sztuki. Artysta twierdził, że awangarda jest już tak mocno odciśnięta na kartach sztuk plastycznych, że jest to czas na wprowadzenie jej na deski teatru. Przedstawienia nie mogły być ograniczane przez cokolwiek: miejsce czy scenariusz. Podczas okupacji malarz stworzył teatr eksperymentalny, którego późniejszą kontynuacją był Cricot 2. W 1954 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za zasługi dla Państwa.


Ale czym jest Cricoteka? To ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora, znajdujący się w Krakowie, który istnieje od 1980 roku, początkowo działał jako ośrodek teatru Cricot 2, gdzie przez ponad dekadę zostawiał po sobie spuściznę. Dzięki czemu w murach budynku znajdziemy pokaźny zbiór obiektów, kostiumów, szkiców, zapisów video wykorzystywanych przy tworzeniu spektakli ale i nie tylko. Cricoteka to miejsce pełniące funkcję archiwum, muzeum, galerii ale i placówki naukowej.


Budowa kolejnej fili krakowskiego ośrodka  trwa od 2009 r., a otwarcie planowane jest po wakacjach. Tego nie łatwego przedsięwzięcia podjęła się pracownia nsMoonStudio. Architekci przyznają, że czerpali inspirację z twórczości artystycznej Tadeusza Kantora,a w projekcie powinniśmy dostrzec ideę ambalażu. Nowa cześć budynku ma powstać nad zabytkową częścią pochodzącą z XIX wieku, w której niegdyś mieściła się elektrownia. 13 metrów nad budynkiem starej elektrowni, ma powstać stalowy most czyli nowa część obiektu.W odnowionej przestrzeni znajdziemy wielofunkcyjne sale audiowizualne, natomiast w nowej części znajdziemy bibliotekę i kawiarnię.


Bez wątpienia projekt łamie wszelkie stereotypy budowy obiektów muzealnych, w niecodzienny sposób zderzają się dwa tak odmienne style, teoretycznie nie mające ze sobą nic wspólnego a jednak współgrające. Budynki idealnie wpisują się w koncepcje Tadeusza Kantora. Oglądając twórczość artysty czujemy pewnego rodzaju niepokój i takie także uczucia nam towarzyszą gdy spoglądamy na budynek. Mogę nie być fanką tak wyraźnego kontrastu, uczuć wiążących się z tym miejscem ale odwaga z jaką architekci nsMoonStudio podeszli do zadania jest jak najbardziej warta gromkich oklasków. Takiego zdecydowania w podejmowaniu ryzyka, związanego z tworzeniem oraz renowacją starych pomieszczeń pofabrycznych, jest nam niestety brak.



       Jestem ciekawa jak wy reagujecie na nowy projekt Cricoteki, z chęcią poznam wasze zdanie na ten temat: piszcie w komentarzach.

fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz